Wolność i niezależność przy wyborze komponentów to chyba najważniejsza rzecz w tym zawodzie. Mając wolną rękę i nie będąc skazanym na jedną czy dwie marki, można zbudować naprawdę fantastyczne koła, które będą działały dużo lepiej niż nie jedne, wysoko cenione koła systemowe.
W dzisiejszym wpisie, prawdopodobnie (a raczej napewno), najlepsze koła to triathlonu, jakie kiedykolwiek zbudowałem. W pełni aerodynamiczne, ciche, bez żadnych oporów piasty i sprzęgła a jednocześnie przy cały czas zazębionym bębenku... coś na wzór ostrego koła. Brzmi nieprawdopodobnie? Panie i Panowie, mam niezmierną przyjemność przedstawić Wam piasty Onyx!