Koła dla Lucasa, który szukał kół do dojazdów do pracy 50/50 asfalt/szutry oraz na weekendowe wypady. Miałby być mocne, bezawaryjne, w miarę lekkie i o dość ograniczonym budżecie. Brzmi jak mission impossible, ale się udało, i to udało się bardzo.
Ci, którzy regularnie czytają mojego bloga, mogą być nieco zdziwieni, że piszę w superlatywach o piastach DT Swiss, gdyż dość często pisałem o kiepskiej geometrii tylnych piast DT. To wciąż prawda, jednak przy konfiguracji 28/28h szprych, wąsko rozstawione kołnierze nie są problemem. Tak duża ilość szprych zapewni dobrą sztywność boczną, a przy tym będziemy korzystać z niezawodnego systemu ratchet.
Jak zawsze, przy tarczach, koła zaplatam w ten sposób, że szprychy wiodące są łebkami do środka, a ciągnące łepkami na zewnątrz. To rzecz, na którą warto zwrócić uwagę. Taki detal odpłaci nam się lepszymi parametrami koła przy hamowaniu tarczami.
Szprychy to Pillar PSR 2016, i PSR 2017 po stronie napędowej. Lukas jest w miarę lekkim zawodnikiem, więc takie szprychy zupełnie wystarczą.
Na życzenie klienta, dałem tu nyple mosiężne.
Obręcze od Gigantexa, profil 40mm. Zdecydowanie najlepiej wykonane obręcze OEM z jakimi miałem doczynienia w całej swojej karierze. Po czym poznać dobrze wykonane obręcze? Po kącie nawiercenia otworów na nyple, po małej ilości kleju w środku obręczy i po tym jak obręcz układa się podczas centrowania koła. Gigantex jest tu wzorem do naśladowania. Nie dziwota, że ta Tajwańska fabryka, produkuje obręcze dla największych gigantów rynku kolarskiego. Większość z was, jeżdżąca na markowych kołach, jeździ własnie na obręczach robionych przez Gigantex.
Koła karbonowe, 40mm, 28/28h szprych 1.6mm/1.7mm oraz nyple mosiężne - całość z taśmami tubeless pokazała na wadze 1720g. Gdyby dać nyple mosiężne, wagowo wyszło by 1690g, ze szprychami aero wyszło by ok 1680g. Jak na koła do wszystkiego to dobra waga, szczególnie biorąc pod uwagę cenę... a no właśnie...
Kompletny zestaw, czyli koła + wentyle + opony Vittoria Terreno Wet 2020 Graphene + mleczko Stansa oraz montaż to 4800 PLN.
Uczciwe ceny za wysokiej jakości komponenty i precyzyjną, szwajcarską robotę - to wszystko w warsztacie Czarnego Kota, do którego serdecznie zapraszam.
Koła prezentują się świetnie i tak też jeżdżą. Dojazd do pracy, weekendowy bikepacking, okazjonalne wyścigi przełajowe. Te koła potrafią to wszystko - reszta w Twoich nogach :-)
Pozdrawiam i zapraszam do budowy Twoich kół
Tomek
blog-wheelbuilding
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz