Od czasu do czasu, dobrze jest sobie zrobić przerwę od kół szosowych i zbudować coś naprawdę mocnego... do downhillu...
W tym projekcie budżet był z góry określony, tak więc musiałem dobrać komponenty kół tak, aby koła były bardzo mocne i praktycznie nie do zajechania.
- Obręcze - Ryde Bull 26'', 32h szprychy
- Piasty Bitex MTF20 z ośką 20mm na przód i MTR12 z ośką 12 na tył
- Szprychy podwójnie cieniowane 2.0mm
- Nyple 12mm mosiężne
Koła zostały zaplecione na trzy krzyże przód i tył. Szprychy wiodące z łebkami do środka a ciągnące z łebkami na zewnątrz. To sposób, który zawsze stosuję dla kół na tarcze. W szosie z hamulcami obręczowymi zaplatam odwrotnie.
Szprychy zostały ładnie wyprofilowane aby opierały się na kołnieżach piast. Kilka rund rozprężania i układania dały bardzo dobry efekt.
Dodatkowo, ponieważ to koła MTB, gwinty szprych zostały potraktowane przegotowanym olejem lnianym. To stara sztuczka, która doskonale się sprawdza. Gdy olej jest świerzy, działa jak olej, czyli łatwo jest dokładnie wycentrować koło. Po ok 48godzinach olej zastyga i działa jak klej do gwintów. To gwarantuje, że koła które będą bardzo mocno traktowane się nie rozcentrują poprzez samoodkręcanie się nypli.
Obręcze Ryde są bardzo mocne. Oczkowane, 31.5mm szerokości zewnętrznej i 24mm szerokości wewnętrznej. Oficjalnie nie są kompatybilne z systemem tubeless, lecz w praktyce dogadują się z bezdętką bez żadnego problemu
Cena - 1559PLN. Koła dostępne na sklepie.
Modyfikacje (inne piasty, szprychy) jak najbardziej możliwe. Zapraszam do warsztatu i pracowni kół czarnego kota we Wrocławiu.
Pozdrawiam
Tomek
blog-wheelbuilding
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz