Pages

środa, 6 maja 2020

Koła triplet od Czarnego Kota

Praktyka i doświadczenie w danym zawodzie to coś, co jest szalenie cenne. Z każdym kolejnym zbudowanym kołem, obręczami aluminiowymi, ceramicznymi, karbonowymi, piastami i szprychami przewijającymi się przez mój warsztat, przybywa mi doświadczenia i własnej oceny. Jest wiele dobrych komponentów, ale równie wiele kiepskich, natomiast (i niestety) dobrze reklamowanych. Możliwość trafnej oceny ich jakości przychodzi po latach pracy i ja w takim momencie właśnie jestem.

Jest jeszcze jedna rzecz, oprócz samego zaplatania kół - jazda i testowanie w wysokich górach. W moim przypadku, Alpy szwajcarskie. Mając takie możliwości, jestem w stanie skonfrontować teorię z praktyką. Niewiele warsztatów ma taką możliwość. Trafiając do warsztatu gdzie budowniczy kół, również dużo jeździ, minimalizujemy nietrafioną inwestycję w nowe koła.

W dzisiejszym wpisie, teoria z praktyką, nowe koła pod triplet, czyli zaplot 1:2 (2:1)



Dlaczego triplet?

Jako szosowiec, czego oczekujesz od kół? Wysokiej sztywności, niskiej wagi, niezawodności, przystępnej ceny i dobrego wyglądu?

Powyższe da się zrealizować przy tradycyjnym zaplocie 1:1, jednak z reguły poświęcając jeden z powyżej wymienionych aspektów. 

Jest jednak świetna alternatywa do tradycyjnego zaplotu, mowa tu o zaplocie typu triplet, znanego jako 1:2 (lub 2:1). Taki zaplot daje absolutnie ultra sztywne tylne koło, przy jedynie 24 szprychach. Aby uzyskać podobną sztywność przy tradycyjnym zaplocie, musielibyśmy użyć 28 lub nawet 32 szprychy.

Dawno, dawno temu, moimi pierwszymi poważnymi i seryjnymi kołami były Fulcrumy w zaplocie G3. Pomimo, że obręcze były bardzo wąskie i o niskim profilu, to sztywność boczna była porostu fenomenalna. Nieważne na jaki podjazd bym nie pojechał i cisnął na stojaka, tylne koło nigdy nie obcierało o klocki i czuć było jak rower idzie do przodu. 
Koła służyły mi nawet długo, do momentu kiedy wypadłem z agrafki i uszkodziłem obręcze. Koła były nie do naprawy. Niestety, strategia Campanoglo/Fulcrum jest taka, że w przypadku potrzeby wymiany obręczy czy piasty, skazani jesteśmy na nowe koła.

Przez całą moją karierę zaplatacza kół, szukałem dobrej alternatywy do tego rodzaju zaplotu. Moim warunkiem były poprawnie zaprojektowane piasty i możliwość serwisowania, czyli wymiany szprych czy obręczy w razie kraksy.

Poprawne piasty dla zaplotu triplet

Googlując "piasty pod triplet" znajdziemy wiele pseudo piast, które tak naprawdę nie nadają się pod ten zaplot. Są to z reguły piasty o takiej samej geometrii jak pod zaplot 1:1, tyle że powiercone pod triplet czyli 8 otworów po lewej stronie i 16 po prawej. Możecie mnie nazywać Hambini, ale będę stał przy swoim. Wszystkie piasty  pod "triplet", których lewy kołnież jest wysunięty od środka ok 35-37mm, absolutnie nie nadają się pod tego typu zaplot. Jest to nabijanie ludzi w butelkę i pusty marketing. Tak zbudowane koło, będzie mniej sztywne niż tradycyjnie zaplecione koło, kropka. Jest to czysta matematyka, fizyka i zaklinanie rzeczywistości nic tu nie pomoże. 

Najbliżej do mojego ideału, jak do tej pory, były piasty Borga (wpis również wyjaśnia dlaczego triplet daje taką dużą sztywność boczną). Owe piasty zostały zaprojektowane od początku pod zaplot 1:2 i wykonane naprawdę solidnie. Miałem przyjemność testować je przez okrągły rok i wyniki są naprawdę świetne. Sztywność, niezawodność na 5+

Minusy? Kilka, bardzo małych:
- Nieco ciężkawe, szczególnie tylna piasta
- Łożyska ciasno spasowane z ośką i korpusem. Na serwisie opory dość wyczuwalne, w praktyce jednak jest OK
- Brak opcji XDR, opcja pod campagnolo w trakcie projektowania
- Jedynie czarny kolor

Ponieważ życie jest pełne niespodzianek i każdy nowy dzień przynosi nam nowe możliwości, pewnego dnia natknąłem się na firmę, która specializuje się w projektowaniu i produkowaniu piast rowerowych i na dodatek znajduje się w Europie. Właściciel myśli dokładnie tak jak ja odnośnie geometrii i szytwności kół, tak więc kilka tygodni później dostałem pierwszą swoją wersję piast pod triplet, sygnowaną logiem Czarnego Kota:















Piasty przepięknie wykonane i wykończone. Najmniejsze detale, takie jak kołnieże pod lekkim kątem aby szprychy dobrze układały się na piaście, nawiercenie i wyfrezowanie otworów pod łebki szprych, malowanie, uszczelnienie... naprawdę na mega wysokim poziomie. 

Dodatkowo, rzeczy których brakowało mi w piastach Borga:
- wszystkie typy bębenków, czyli Shimano, Campagnolo oraz XDR. Dodatkowo Shimano w wersji alu lub Tytanowej
- kolory: czarnysrebrnyczerwonyniebieskipomarańczowyżółty, zielonyfioletowy oraz różowy

Geometrycznie są idealnymi piastami pod zaplot 2:1

1. Przód
Średnica kołnieży 38mm, rozstaw od środka 38mm, waga 80g. Łożyska 6803

2. Tył
Średnica kołnieży 49mm, rozstaw od środka 49/17.5mm, waga 230g. Łożyska 6902

Wykonane w Europie, dożywotnia gwarancja, dostępne w sprzedaży detalicznej jak i również b2b. Dostępne na sklepie on-line oraz w moim warsztacie we Wrocławiu.

Koła






Koła są budowane z użyciem obręczy znanych z serii "The Climbers". Są to szerokie obręcze (20mm szerokości wewnętrznej), bardzo sztywne o spawanym łączeniu. Do wyboru dwa profile: 25mm oraz 30mm. 

Łacząc powyższe obręcze, piasty oraz szprychy pillar Wing Aero otrzymujemy zestaw o wadze 1450g dla profilu 25mm oraz ok 1550 dla profilu 30mm.

Dodatkowową ciekawą opcją będą kolorowe szprychy. Łącząc jeden, dwa lub trzy kolory szprych, uzyskamy bardzo atrakcyjny wygląd kół, nawiązujący np. do narodowych barw:
- czerwona szprycha, biała szprycha: Polska
- niebieska, biała, czerwona: Francja
- zielona, biała, czerwona: Włochy
- jedna żółta: styl Mavica

Łącząc to z kolorami piast, uzyskujemy praktycznie nieograniczone możliwości wykończenia kół.

Cenowo, zestaw alu z opcją kolorystyki będzie oscylował w okolicy 2 699 PLN
Opcja z obręczami karbonowymi w okolicy 4 299 PLN.

Program gwarantowanej sztywności

To nowość na rynku, którą planuję wprowadzić wraz z tym zestawem. Idea jest następująca:
- Przed zakupem, koła będą konfigurowane wg procedury dostępnej na stronie. Chodzi o dopasowanie wysokości stożka i grubości szprych do danego zawodnika (waga, moc w nodze)
- Koła są budowane ręcznie w moim warsztacie we Wrocławiu.
- Twoja rama musi być bez wad (pęknięć). Koła zamontowane używając solidnych samozamykaczy (żadne chińskie tytanowe cieńkie ośki). Klocki hamulcowe min 2mm od obręczy

Jeżeli podczas jazdy, koła będą tarły o klocki podczas podjazdów, otrzymujesz możliwość pełnego zwrotu kół lub zwrot 50% ceny i koła zostają u Ciebie. Na tym będzie polegał ten program.

Skąd taki pomysł? Głównie, ze względu na udowodnioną i przetestowaną sztywność kół. W obecnych czasach, siła marketingu jest ogromna. Każde koła, nawet na najtańszych, gumowatych piastach, są reklamowane jako ultra i z ultra technologiami. Parametry i komponenty dobierane zupełnie bez pojęcia przez ludzi, którzy prawodopodobnie nigdy na rowerze szosowym nie siedzieli. 

Będąc czynym szosowcem, nie wyobrażam sobie aby wciskać kiepskiej jakości koła innym szosowcom. 

Koła są bardzo dobre i świetnie mi się je testuje. A skoro o testowaniu mowa, tak wygląda moja procedura testowania:

1. Wybieram pętelkę 


z fajnymi podjazdami:


upewniam się, że nie ominę najlepszych fragmentów:


2. Ogień na podjazdach, obserwacja kół, nasłuchiwanie czy koła nie obcierają o klocki (słyszalne zwłasza w deszczowe dni, kiedy obręcze są upaprane od błota i piasku)


3. Zdjęcia i dokumentacja obowiązkowo




4. Procedurę powtarzam wielokrotnie 


Dokumentując każdy test




...i tak przez kolejne 5-10.000 km w ciągu roku

Jak widać, super ultra maszyny do testowania nie mam, ale w zupełności mój stalowy Ritchey wystarcza. Ważę 75kg, mam raczej średnią nogę i jeżdżę tyle na ile czas mi pozwala. Staram się unikać płaskich odcinków. Góry, góry, jeszcze raz góry.
Jakbym się nie starał, tych kół zgiąć nie mogę i uważam, że dobierając dobrze szprychy i profil obręczy, równie dobrze będą służyły Tobie.

Koła będą dostępne pod koniec tego roku, po mojej przeprowadzce do Wrocławia. Ogarnięcie nowego serwisu, zakup obręczy powierconych pod triplet oraz produkcja piast trochę zajmie. Nie mniej jednak, jeżeli jesteś wstępnie zainteresowany(a), daj proszę znać na maila. Będzie mi to bardzo pomocne w przygotowaniu pierwszych zestawów, tak aby zminimalizować czas oczekiwania na budowę kół.

Kołą oczywiście wysyłane z PL, żadnych ukrytych kosztów czy podatków/cła dla krajów EU.

Mam nadzieję że post zaciekawił i okazał się pomocny w zrozumieniu zaplotu 2:1.

Pozdrawiam
Tomek
blog-wheelbuilding

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz